W dniach od 01 do 03 Listopada 2019 odbyła się pierwsza edycja targów muzycznych Musicpark w Lipsku. Czy rzeczywiście można tę imprezę nazwać targami? Mam miesznane uczucia. Z jednej strony bardzo kibicuję takim inicjatywom, ponieważ potrzeba na naszym starym kontynencie imprezy targowej o charakterze europejskim. Ze względu na tzw. śmierć targów muzycznych we Frankfurcie (pisaliśmy o tym na łamach portalu beatit.tv https://www.beatit.tv/musikmesse-frankfurt-2019-2/ ) potrzebna jest alternatywna impreza targowa o randze europejskiej, która będzie integrować branżę muzyczną w Europie i być konkurencyjną dla dobrze prosperujących imprez w USA i Chinach. Czy to się udało organizatorom w Lipsku? Odpowiem krótko – Jeszcze nie, ale jest nadzieja, że Musicpark będzie się rozwijał i za kilka lat stanie się ogólnoeuropejską imprezą muzyczną o charakterze targowym. Przede wszystkim cieszy fakt, że lipskie targi posiadają bardzo dobrą infrastrukturę. Obiekty targowe oddalone są od centrum miasta w niedalekiej odległości od lotniska oraz autostardy, co jest bardzo dużym atutem. Druga rzecz to fakt, że organizatorom udało się pozyskać do wzięcia udziału wielu pierwszoplanowych graczy na rynku muzycznym. Co prawda stoiska potentatów w branży muzycznej były dość skromne, ale…. były! Po trzecie organizatorzy zadbali o dodatkowe atrakcje dla zwiedzających w postaci seminariów, prelekcji, czy po prostu warsztatów lub pokazów muzycznych. Można było spotkać i posłuchać kilkudziesięciu Artystów m.in
Jen Majura, Keith Merrow, Tom Longworth, Thomas ZwjisenAlen Brentini, Nick Johnston, Jekko Stjepanovic, Julia Hofer, Oliver Hartmann, Rüdiger Eisenhauer, Patrick Metzger, Senri Kawaguchi, Jost Nickel, Gary Wallis, Will Hunt, Karl Brazil, Michael Schack, (Dreschheads) Max Gösswein & Simon Gattringer, Moritz Müller, Jose Cortijo, Stefan Maas.
Niestety jest też kilka minusów. Przede wszystkim bardzo słaby marketing ze strony organizatorów. Przedstawiciele firm skarżyli się, że nawet w Lipsku niewiele było słychać o tej imprezie. W Polsce de facto jest podobna sytuacja. Termin przypadający na największe w naszym kraju Święto Zmarłych powoduje, że uwierzcie nie widziałem nikogo z branży muzycznej z Polski i nie słyszałem chodząc cały dzień po dwóch halach polskiego języka. Szkoda, że marketing nie zadziałał, ale mam nadzieję że organizatorzy wyciągną wnioski na przyszły rok. Drugi i chyba poważniejszy minus, to de facto brak oferty w zakresie sprzętu PA, homerecording, djing, recording i oświetlenia. Są to obecnie kluczowe i najlepiej rozwijające się działy na rynku muzycznym. Możliwe, że organizatorzy zabiegali o takie firmy i możliwe, że te firmy obserwują rozwój imprezy a dezycję o udziale podejmą za jakiś czas. Z tego powodu niestety nie mamy dla Was zbyt dużo do powiedzenia o nowościach i ciekawych produktach. Firmy, które uczestniczyły w imprezie też nie ujawniały swych nowości. Prawdopodobnie premiery nowych produktów zaplanowane są na tarach NAMM w Kalifornii. Podsumowując jest nadzieja na powstanie imprezy targowej na miarę targów Musikmesse sprzed 10 lat. Potrzeba na to czasu, chęci i zaangażowania nas wszyskich, począwszy od organizatorów, producentów i kończąc na zwykłych uczestnikach. Trzymajmy kciuki!
Maciej Głuchowski
Zobaczcie galerię zdjęć: